- <% result.name %>
Odkryj więcej przypadkowych writing ideas
- Słowa
- Pomysły na fabułę
- Rzeczowniki
- Pytania
- Zdania
- Tytuły książek
- Podpowiedzi do pisania
- Tematy
- Przymiotniki
- Tytuły opowiadań
- Zwroty
- Osobowości postaci
- Paragrafy
- Czasowniki
Dlaczego używamy paragrafów?
Akapit jest samodzielną jednostką dyskursu na piśmie zajmującą się określonym punktem lub ideą. Akapit składa się z jednego lub więcej zdań. Chociaż nie jest to wymagane przez składnię jakiegokolwiek języka, akapity są zwykle oczekiwaną częścią formalnego pisania, używaną do organizowania dłuższej prozy.
Celem akapitu jest wyrażenie idei kontrolującej mówcy lub pisarza i poparcie jej konkretami. Większość akapitów w eseju ma trzyczęściową strukturę - wprowadzenie, ciało i wniosek.
Wprowadzenie (zdanie pierwsze) określa scenę dla tego, co następuje i określa główny punkt. Ciało (zdania 2-4) rozwija ten punkt z dodatkowymi szczegółami i wyjaśnieniami. Wniosek (ostatnie zdanie) potwierdza główny punkt lub podsumowuje to, co zostało powiedziane.
Historia akapitów w języku
Tworzenie akapitów, które są istotnym elementem tekstu i komunikacji, można znaleźć w czasach starożytnych. Pisanie w czasach klasycznych zazwyczaj składało się z okresów lub akapitów, które dzieliły tekst na mniejsze sekcje. Pisarz był w stanie skoncentrować się na jednej idei na raz, ponieważ ten konkretny układ miał zdolność do przerywania przepływu myśli. Takie użycie akapitów po raz pierwszy pojawia się w pismach greckich historyków, takich jak Herodot w połowie piątego wieku pne. W swoich historiach Herodot podzielił wydarzenia na akapity, aby ułatwić im zapamiętywanie i łączenie. Jego kolega z klasy, historyk Tukidydes (V w. p.n.e.), używał akapitów do organizowania swojej pracy podobnie jak Hermanot. Historię tego ustępu można śledzić od kultury grecko-rzymskiej w Europie po Bliski Wschód i cywilizację zachodnią. Istnieją dowody na to, że Psalmy zostały podzielone na akapity w Biblii Hebrajskiej. Przebicie było również używane przez arabskich poetów do oddzielania zwrotek w swoich pracach. Koran, który być może był pierwszym pismem, które używało akapitów w średniowieczu, jest jednym z przykładów ze świata arabskiego. Paragrafy po raz pierwszy pojawiają się w piśmie angielskim w świecie zachodnim, szczególnie w rękopisach z XIII i XIV wieku. Wcięcia, a nawet małe rysunki były używane przez pisarzy w tym czasie, aby podzielić swoje prace na sekcje. Do czasu renesansu więcej pisarzy używało akapitów w swoim piśmie, a styl wcięcia stał się bardziej spójny. Tradycja epistolarna, która koncentrowała się na elementach komunikacyjnych podzielonych na krótsze, naprzemienne akapity, pojawiła się w XVI wieku. Pierwszy „nowoczesny” akapit pojawił się w połowie XVII wieku. William Shakespeare i Christopher Marlowe wykorzystali strukturę akapitu, którą znamy dzisiaj. Tekst został podzielony na sekcje według tego prostego układu, dzięki czemu komunikacja jest prostsza i bardziej wydajna. William Mitchell, współczesny Szekspirowi, opublikował zbiór prac na temat struktury i układu współczesnego akapitu, doskonaląc jego użycie i styl. Niektóre elementy tego akapitu zostały dodane lub usunięte z czasem. Na przykład niektóre teksty opierają się teraz na osadzonych linkach i obrazach, które wcześniej mogły zostać uznane za niepotrzebne. Niemniej jednak podstawa akapitu pozostaje taka sama: fragment tekstu oddzielony od drugiego interpunkcją lub formatem, co pozwala autorowi skoncentrować się na jednym pomyśle na raz bez przerywania.
5 pytań, które pomogą Ci wymyślić paragrafy
- Jakie są główne tematy, które chcę omówić w moim akapicie?
- Jakie przykłady i dowody mogę podać na poparcie moich uwag?
- Jakiego tonu i stylu powinienem użyć w moim akapicie?
- Jakich konkretnych słów, fraz lub obrazów powinienem użyć?
- Gdzie ten fragment wpisuje się w szerszy kontekst tekstu?
Czy mogę używać losowych paragrafy, które tworzy to narzędzie?
Tak, możesz. The Story Shack nie rości sobie praw autorskich do żadnego z tych imion, ale oczywiście jest możliwe, że niektóre z wartości, które podaje ten generator imion, są już własnością kogokolwiek innego, więc upewnij się, że zawsze zachowujesz należytą staranność.
Ile pomysłów mogę wygenerować, używając tego Generator losowych paragrafów?
Imiona] mogą wygenerować tysiące pomysłów na twój projekt, więc nie krępuj się klikać dalej, a na koniec użyj poręcznej funkcji kopiowania, by wyeksportować swoje paragrafy do wybranego edytora tekstu. Miłej zabawy!
Jakie są dobre paragrafy?
W tym generatorze znajdują się tysiące losowych paragrafy. Oto kilka próbek na początek:
Idea #1 | It may have been the devil himself who prompted the kids in my schoolyard back in 1947 to chant “Patsy Foley’s roly-poly from eating too much ravioli.” | © Donal Mahoney |
Idea #2 | Time was not coming through for Steven. | © Dave Novak |
Idea #3 | There’s a frail woman with frizzy hair sitting in front of me at the coffee shop who I want to punch in the face. She hasn’t wronged me in anyway — she is merely sipping her coffee, inconspicuously nibbling on a blueberry muffin with bony, liver-spotted fingers — but I want to crack her nose with my fist. I know it’s terrible |
Idea #4 | the thought alone would make anyone find me offensive and cruel, but I would never do it. It’s just a thought. We all have them, right? | © Jonathan Dittman |
Idea #5 | She woke up in her bed like every morning to the stone wall room: a light-bulb hanging in the middle of the room, a mirror framed with cobwebs, and dirty plates left to be collected by the people dressed in fine robes that never said a word. The girl started her day as she always did by trying to pull open the hatch that kept the window concealed. When her arms got tired she dragged a small stool under the light-bulb and started to read her book. It was a simple story and the only one she had ever known, but one line near the beginning always fascinated her. The people went about their day under the sun. | © Andy Cashmore |
Idea #6 | My captor from time to time reaches down and strokes my forehead, my cheek, with what seems to be a loving touch, filled with compassion, as though he cares |
Idea #7 | he all too quickly withdraws that same hand and calls an assistant over to tend to a perfunctory duty: my bathing, my feeding, my excrement needs. I suppose he’s above performing such tasks himself. After all, it is he who holds me captive |
Idea #8 | he is the one who orders others to minister to my needs. They obey his commands to the letter. | © Robert Paul Blumenstein |
Idea #9 | This story first appeared in The Bookends Review on December 16, 2016. | © Amy Vatner |
Idea #10 | There are twelve rifles. Eleven contain a live round. A blank cartridge is in one. You have no way of knowing which resides in the weapon you are given. | © Joe Kilgore |
Idea #11 | I awoke, sat up and realized that the circular platform I was on was floating high above mountains and under a high cloud. I had no idea how I got there and I don’t know how it just hovered there like that. Two others were there already, Utina and Paul. They immediately wanted to know my story, especially what I’d been dreaming. I told them that I had been in my jail cell, alone, sleeping and my dreams were the nightmares I always had, of combat. My outpost had been overrun by Afghan rebels after more than twelve hours of constant fighting, lots of it hand to hand, bodies everywhere. I was lightly wounded, I thought. My nightmares got so bad that I later tried killing people on the streets of San Diego. SWAT unit stopped me with a tranquilizer dart. I was jailed and went to sleep on the cell bunk. “It’s never ending combat once I fall asleep,” I explained to them. | © Edward G. Gauthier |
Idea #12 | I woke today knowing I would lose my job. | © Danielle N. Gales |
Idea #13 | The shop was not much bigger than a cupboard. As a solution to this problem, the place had been filled with sturdy wooden shelves, leaving a little room for a counter and a workbench. People definitely didn’t come here for luxury, but The Fixer had never been about that anyway. Affordable repairs, that’s what it was for. Housewives from all over the neighborhood brought their broken vacuum cleaners, blenders, lamps and other household trinkets here. They didn’t care that the place was a dust pile, as long as they could exchange a couple of their green bills for their once again functioning devices. | © Martin Hooijmans |